Chyba każdy, kto kiedykolwiek ubiegał się o pożyczkę, niejednokrotnie słyszał hasło „przedawnienie pożyczki”. Nie ulega więc wątpliwości, że zainteresowanych tym tematem jest naprawdę dużo. Co zatem kryje się pod tym hasłem? Jakie są kruczki prawne? Kiedy właściwie możemy mówić o przedawnieniu? Zapraszam do lektury.
Słowem wstępu, przedawnienie pożyczki to termin określający uchylanie się od spłaty pożyczki. Jest to możliwe, kiedy pożyczkodawca w określonym terminie nie wyegzekwuje od nas zadłużenia.
“Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata”
Co to oznacza w praktyce?
To bardzo proste. Uznajmy, że zaciągasz pożyczkę w firmie pozabankowej na okres spłaty 3 lat. Zakładając, że mamy 1 stycznia 2019, pożyczkę tę musisz spłacić do 1-ego stycznia 2022 roku. Jeśli nie spłacisz zadłużenia do tego czasu, pożyczka ulega przedawnieniu.
Z pożyczką od osoby prywatnej sytuacja wygląda trochę inaczej. Przedawnienie pożyczki w tym przypadku może nastąpić dopiero po 10 latach. Oznacza to, że jeśli w ciągu 10 lat od terminu spłaty pożyczki nie pozbędziemy się zadłużenia, pożyczka ulega przedawnieniu.
Czy warto liczyć na przedawnienie pożyczki?
Kiedy nie ma możliwości spłaty pożyczki, wiele osób szuka rozwiązań „na boku”. Okazuje się jednak, że przedawnienie pożyczki wcale nie jest takie proste. Pamiętajmy, że pożyczkodawca najprawdopodobniej będzie pamiętał, że mamy u niego dług…
Oprócz tego niespłacanie pożyczki niesie za sobą szereg konsekwencji.
Z jakimi konsekwencjami muszę się liczyć?
Pierwszym krokiem, który najpewniej podejmie pożyczkodawca w razie braku spłaty zadłużenia, jest wysłanie monitu. Monit to urzędowe pismo przypominające o konieczności spłaty zadłużenia. Jeśli nie zareagujemy na tego typu powiadomienie, możemy spodziewać się wizyty windykatora. Warto pamiętać, że windykator nie jest komornikiem i warto zacząć z nim współpracować. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.
Jeśli jednak współpraca z windykatorem nie jest nam na rękę, prędzej czy później odwiedzi nas komornik. I tu już niestety kończy się dobra wola pożyczkodawcy. Komornik, w przeciwieństwie do windykatora, może zająć nasze mienię.
Czy to się opłaca?
Odpowiedź jest prosta – zdecydowanie nie. Do przedawnienia pożyczki dochodzi niezwykle rzadko. Zadłużenie zaś należy spłacać. Brak spłaty zadłużenia skutkuje złą historią kredytową oraz nazwiskiem figurującym w BIKu.